Rozpoczął się proces dwóch kobiet, które włamały się do domu samotnie mieszkającego emeryta i przez kilka godzin torturowały go. Kelly i Jodie Barnes, które są od kilku lat w związku, zrobiły to, by zdobyć pieniądze na narkotyki - podaje portal nasygnale.pl.
26 lutego 2012 roku córka 67-latka pojechała do jego domu. Zaniepokojona śladami krwi wezwała policję. Ciało Barry'ego Reeve'a zostało odnalezione przez funkcjonariuszy. Mężczyzna był poturbowany i miał poderżnięte gardło. Sekcja zwłok wykazała, że Reeve żył jeszcze przez 15 do nawet 48 godzin po zadaniu mu ciężkich ciosów.
Z domu zniknęły kosztowności, a nawet jedzenie z zamrażarki. Kobiety wpadły, gdyż taksówkarz, który zawiózł je do domu zamordowanego 9 lutego skojarzył, że mogły mieć one coś wspólnego z brutalnym morderstwem.
32-letnia Kelly Louise Barnes i 31-letnia Jodie Barnes (z domu Ramsbottom), zostały zatrzymane i przesłuchane. W ich mieszkaniu znaleziono rzeczy należące Reeve'a. Kobiety przyznały, że torturowały mężczyznę, by podał im pin do swojej karty do bankomatu.
Kobiety przyznały się do zabójstwa.
ja, nasygnale.pl
Z domu zniknęły kosztowności, a nawet jedzenie z zamrażarki. Kobiety wpadły, gdyż taksówkarz, który zawiózł je do domu zamordowanego 9 lutego skojarzył, że mogły mieć one coś wspólnego z brutalnym morderstwem.
32-letnia Kelly Louise Barnes i 31-letnia Jodie Barnes (z domu Ramsbottom), zostały zatrzymane i przesłuchane. W ich mieszkaniu znaleziono rzeczy należące Reeve'a. Kobiety przyznały, że torturowały mężczyznę, by podał im pin do swojej karty do bankomatu.
Kobiety przyznały się do zabójstwa.
ja, nasygnale.pl