Kolumbijczyk Luis Garavito odsiaduje wyrok 22 lata więzienia za zamordowanie 140 dzieci. Wszystko wskazuje na to, że wolność może odzyskać już za 10 lat - za dobre sprawowanie i współpracę z władzami. Mężczyzna w jednym z wywiadów powiedział, że po wyjściu na wolność chciałby rozpocząć karierę polityczną, dzięki czemu mógłby pomóc dzieciom cierpiącym z powodu przemocy w całej Kolumbii - podaje Onet.
Ofiarami Garavito padały zwykle dzieci ze wsi lub niewielkich miasteczek. Najmłodsza z jego ofiar miała 8 lat, najstarsza – 16. Morderca wybierał swoje ofiary na ulicy, kusząc je obietnicą drobnych podarunków. Garavito gwałcił swoje ofiary, torturował je i zabijał przy użyciu ostrych narzędzi. By wzbudzić zaufanie dzieci Garavito przebierał się za mnicha lub pracownika organizacji charytatywnej.
Obawa przez możliwym wyjściem mordercy na wolność doprowadziła do zdecydowanej reakcji w środowisku sędziowskim.
W jednym z wywiadów, udzielonych lokalnej stacji radiowej, morderca powiedział nawet, że po wyjściu na wolność chciałby rozpocząć karierę polityczną, dzięki czemu mógłby pomóc dzieciom cierpiącym z powodu przemocy w całej Kolumbii.
ja, Onet
Obawa przez możliwym wyjściem mordercy na wolność doprowadziła do zdecydowanej reakcji w środowisku sędziowskim.
W jednym z wywiadów, udzielonych lokalnej stacji radiowej, morderca powiedział nawet, że po wyjściu na wolność chciałby rozpocząć karierę polityczną, dzięki czemu mógłby pomóc dzieciom cierpiącym z powodu przemocy w całej Kolumbii.
ja, Onet