– Uważam, że Unia Europejska podjęła słuszną decyzję w sprawie operacji w Mali, jednak Polska nie weźmie udziału w misji bojowej. Natomiast na pewno będziemy uczestniczyć w misji szkoleniowej – mówi w tvp.info minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Jego zdaniem należy "wprowadzić rozróżnienie na misję bojową i szkoleniową". - Polska zaoferowała swoje wsparcie dla działań w Mali, jednak nie w misji bojowej, a wyłącznie w szkoleniowej – zaznacza.
Dodaje też, że "operacja odbywa się na prośbę malijskiego rządu, który zdaje sobie sprawę z tego, że cały ten region jest jak beczka z prochem i to sąsiadująca z Unią Europejską.
– Tu chodzi o naukę, którą wyciągnęliśmy m.in. z misji w Afganistanie, gdzie zaczęły powstawać obozy Al-Kaidy, a władzę chcą przejąć ugrupowania sprzyjające terrorystom. Do takiej sytuacji nie wolno dopuścić - kończy Sikorski.
mp, tvp.info
Dodaje też, że "operacja odbywa się na prośbę malijskiego rządu, który zdaje sobie sprawę z tego, że cały ten region jest jak beczka z prochem i to sąsiadująca z Unią Europejską.
– Tu chodzi o naukę, którą wyciągnęliśmy m.in. z misji w Afganistanie, gdzie zaczęły powstawać obozy Al-Kaidy, a władzę chcą przejąć ugrupowania sprzyjające terrorystom. Do takiej sytuacji nie wolno dopuścić - kończy Sikorski.
mp, tvp.info