Islamscy rebelianci umykają przed francuskimi wojskami, nie stawiając istotnego oporu. Pozornie wojna z malijskimi rebeliantami wygląda na łatwe zwycięstwo. Dlaczego więc Francuzi ściągają na front coraz więcej żołnierzy i ciężki sprzęt? - pisze tvn24.pl.
Obecnie Francja ma w Mali około 2,5 tysiąca żołnierzy, w większości pochodzących z stałych baz francuskich w okolicznych krajach afrykańskich. Siły te są jednak nieustannie wzmacniane.
Francuzi zastrzegają, że islamiści są znacznie lepiej zorganizowani, wyszkoleni i uzbrojeni, niż początkowo zakładano.
Do Mali nieustanie są transportowane posiłki z Francji przy wykorzystaniu samolotów transportowych krajów NATO. W ostatnich dniach z Tulonu do portu w graniczącej z Mali Gwinei wyruszył duży okręt desantowy Dixmude klasy Mistral, wyładowany po brzegi uzbrojeniem.
Transportowanie tak znacznych posiłków do Mali świadczy o tym, że Paryż nie spodziewa się szybko wycofać z tego kraju. Wręcz przeciwnie, szykuje się na dłuższe zaangażowanie.
ja, tvn24.pl
Francuzi zastrzegają, że islamiści są znacznie lepiej zorganizowani, wyszkoleni i uzbrojeni, niż początkowo zakładano.
Do Mali nieustanie są transportowane posiłki z Francji przy wykorzystaniu samolotów transportowych krajów NATO. W ostatnich dniach z Tulonu do portu w graniczącej z Mali Gwinei wyruszył duży okręt desantowy Dixmude klasy Mistral, wyładowany po brzegi uzbrojeniem.
Transportowanie tak znacznych posiłków do Mali świadczy o tym, że Paryż nie spodziewa się szybko wycofać z tego kraju. Wręcz przeciwnie, szykuje się na dłuższe zaangażowanie.
ja, tvn24.pl