Sekretarz generalny NATO Brytyjczyk George Robertson potwierdził swe odejście ze stanowiska w grudniu 2003 roku, gdy skończy się jego czteroletnia kadencja.
Wydane w Brukseli oświadczenie kładzie kres spekulacjom co do przedłużenia kadencji Robertsona o jeden rok i rozpoczyna dyskusję na temat jego następcy.
Nie tak dawno, 10 stycznia, zapytany przez polskich dziennikarzy w Brukseli, Robertson wyraził opinię, że prezydent Aleksander Kwaśniewski byłby "idealnym kandydatem na stanowisko sekretarza generalnego NATO, choć nie jedynym". A źródła w NATO, pytane o realne szanse Kwaśniewskiego na objęcie najwyższego stanowiska w Sojuszu, oceniały je na "fifty-fifty". Ich zdaniem, osobisty wkład prezydenta w doprowadzenie do członkostwa Polski w NATO, uznanie, jakim cieszy się na arenie międzynarodowej, są nie do przecenienia.
14 stycznia w Waszyngtonie sam prezydent Kwaśniewski oświadczył, że jego kandydatura na sekretarza generalnego NATO nie wchodzi w grę przed ukończeniem jego prezydenckiej kadencji pod koniec 2005 roku.
sg, pap