FBI i inne amerykańskie agencje potwierdziły, że badają sprawę domniemanego wycieku finansowych i osobistych informacji pierwszej damy USA Michelle Obamy, wiceprezydenta Joe Bidena oraz kilkunastu innych osób.
Rzeczniczka FBI Jenny Shearer powiedziała, że biuro szuka witryny internetowej z rosyjską nazwą domeny, na której rzekomo opublikowane zostały "tajne pliki".
Hakerzy deklarują, że można tam znaleźć prawdziwe numery ubezpieczenia społecznego, numery telefonów, adresy, numery kart kredytowych, czy historie kredytowe 17osób. Poza pierwszą damą mają to być dane między innymi piosenkarki Beyonce, Hillary Clinton, dyrektora FBI Roberta Muellera czy szefa policja Los Angeles Charliego Becka.
W dochodzenie zaangażowane są FBI oraz Secret Service, służba zajmująca się ochroną amerykańskich prezydentów i ich rodzin.
jc, Huff Post Tech
Hakerzy deklarują, że można tam znaleźć prawdziwe numery ubezpieczenia społecznego, numery telefonów, adresy, numery kart kredytowych, czy historie kredytowe 17osób. Poza pierwszą damą mają to być dane między innymi piosenkarki Beyonce, Hillary Clinton, dyrektora FBI Roberta Muellera czy szefa policja Los Angeles Charliego Becka.
W dochodzenie zaangażowane są FBI oraz Secret Service, służba zajmująca się ochroną amerykańskich prezydentów i ich rodzin.
jc, Huff Post Tech