W nocnym ataku na posterunek armii afgańskiej zginęło pięciu afgańskich żołnierzy, czterech zostało rannych, a dwóch uprowadzono. Napastnikami prawdopodobnie byli talibowie.
Po ataku napastnicy uciekli za granicę, do sąsiedniego Pakistanu.
Posterunku w prowincji Helman podczas wieczornych modłów żołnierzy został zaatakowany przez osobników, którzy przyjechali pięcioma samochodami. Według miejscowych władz byli to prawdopodobnie talibowie, choć nie wykluczone, że mogli to być także rebelianci należący do frakcji zbuntowanego afgańskiego przywódcy Gulbuddina Hekmatiara.
em, pap