39-letnia turystka ze Szwajcarii została w Indiach zgwałcona przez ośmiu mężczyzn na oczach jej męża. W ocenie indyjskiej policji, turystka jest współwinna temu zdarzeniu - podaje TOK FM.
Para zwiedzała środkowe Indie na rowerach. Nocowali pod namiotem m.in. w nieoznaczonych terenach w lesie.
Zaatakowano ich gdy wracali z wycieczki do świątyni w Orchha i jechali w stronę Agry. Napastnicy mieli pobić oboje, a następnie zgwałcić kobietę na oczach jej męża. Skradziono im także telefon komórkowy, laptop i 10 tys. rupii (około 185 dolarów).
Policja zatrzymała w tej sprawie sześciu mężczyzn. Inspektor Avnesh Kumar Budholiyaz z indyjskiej policji stwierdził, że kobieta i jej mąż nie powinni podróżować po słabo znanej im części Indii. - Tam nikt się nigdy nie zatrzymuje - podkreślił. W jego ocenie turyści powinni byli zatrzymać się na posterunku policji i zapytać o dobre miejsce do przenocowania. Jak dodał para jest współwinna zajścia, gdyż biwakowała w niebezpiecznym miejscu.
ja, TOK FM , Independent.co.uk.
Zaatakowano ich gdy wracali z wycieczki do świątyni w Orchha i jechali w stronę Agry. Napastnicy mieli pobić oboje, a następnie zgwałcić kobietę na oczach jej męża. Skradziono im także telefon komórkowy, laptop i 10 tys. rupii (około 185 dolarów).
Policja zatrzymała w tej sprawie sześciu mężczyzn. Inspektor Avnesh Kumar Budholiyaz z indyjskiej policji stwierdził, że kobieta i jej mąż nie powinni podróżować po słabo znanej im części Indii. - Tam nikt się nigdy nie zatrzymuje - podkreślił. W jego ocenie turyści powinni byli zatrzymać się na posterunku policji i zapytać o dobre miejsce do przenocowania. Jak dodał para jest współwinna zajścia, gdyż biwakowała w niebezpiecznym miejscu.
ja, TOK FM , Independent.co.uk.