Komputery, z których dokonano dużego cyberataku na banki i media Korei Południowej, mają chińskie IP - twierdzą południowokoreańskie władze. Wcześniej o cyberatak oskarżano Koreę Północną, która sprzeciwia się sankcjom jakie chce na nią nałożyć wspólnota międzynarodowa.
Przedstawiciele Korei Południowej nie wykluczają, że mimo wszystko ataku dokonali północnokoreańscy hakerzy, którzy użyli jedynie zainfekowanych wirusem komputerów w Chinach. Dokładne ustalenie kto tak naprawdę stał za atakiem na infrastrukturę internetową w Korei Południowej może potrwać wiele tygodni.
arb, CBSNews.com
arb, CBSNews.com