- Mój brat był otwartym młodzieńcem, miał kolegów, przyjaciół. Zakochał się w jednej z dziewczyn i była to odwzajemniona miłość. Ale widocznie plany Pana Boga były inne - powiedziała w wywiedzie dla "Naszego Dziennika" Maria Elena Bergoglio, siostra papieża Franciszka.
- Kiedy na balkonie bazyliki watykańskiej pojawił się jeden z kardynałów i ogłaszał imię nowego Papieża, jedyne, co usłyszałam, to „Jorge Mario”, dalej ze wzruszenia już nic nie mogłam usłyszeć, ani nazwiska, ani też imienia, jakie wybrał. Rozpłakałam się i nie wiem, jak długo to trwało. Radość przeplatała się z refleksją - przyznała siostra papieża Franciszka.
Jak zaznaczyła Maria Elena Bergoglio nie wierzyła, że jej brat mógłby zostać papieżem. - W pierwszej chwili nawet pomyślałam: „Biedny on, że to go spotkało, Kościół w całym świecie będzie na jego głowie”. Ale wierzę, że Pan Bóg da mu siłę - dodała.
- Między nami jest dość znaczna różnica wieku, 11 lat. Nie wiem więc z własnego doświadczenia, jakim dzieckiem był Jorge, tylko trochę z opowiadań rodzinnych. Ale pamiętam go jako młodzieńca. Był normalnym chłopakiem, miał swoją grupę przyjaciół, gdy chodził do szkoły. Cechowało go duże poczucie humoru i zawsze był radosny. Bardzo lubił piłkę nożną i to pozostało do dziś. Jako dobry Argentyńczyk jest też kibicem sportowym. Jego ulubiony klub to San Lorenzo z Buenos Aires - opowiadała. - Mój brat był otwartym młodzieńcem, miał kolegów, przyjaciół. Zakochał się w jednej z dziewczyn i była to odwzajemniona miłość. Ale widocznie plany Pana Boga były inne - dodała.
Jak wspomniała siostra papieża Franciszka, głos powołania do kapłaństwa Bergoglio usłyszał podczas modlitwy. - 21 września, kiedy w naszym kraju wszyscy świętowali nadejście wiosny, mieli spotkać się na pikniku. Jorge najpierw poszedł do kościoła w parafii, aby się pomodlić. Tam usłyszał głos powołania do kapłaństwa. Tego dnia – jeśli się nie mylę – rozmawiał również ze swoją koleżanką, ale na piknik już nie poszedł. Dokonał wyboru. Wybierał między miłością do Boga a miłością do kobiety. I wybrał miłość do Boga - podkreśliła.
ja, "Nasz Dziennik"
Jak zaznaczyła Maria Elena Bergoglio nie wierzyła, że jej brat mógłby zostać papieżem. - W pierwszej chwili nawet pomyślałam: „Biedny on, że to go spotkało, Kościół w całym świecie będzie na jego głowie”. Ale wierzę, że Pan Bóg da mu siłę - dodała.
- Między nami jest dość znaczna różnica wieku, 11 lat. Nie wiem więc z własnego doświadczenia, jakim dzieckiem był Jorge, tylko trochę z opowiadań rodzinnych. Ale pamiętam go jako młodzieńca. Był normalnym chłopakiem, miał swoją grupę przyjaciół, gdy chodził do szkoły. Cechowało go duże poczucie humoru i zawsze był radosny. Bardzo lubił piłkę nożną i to pozostało do dziś. Jako dobry Argentyńczyk jest też kibicem sportowym. Jego ulubiony klub to San Lorenzo z Buenos Aires - opowiadała. - Mój brat był otwartym młodzieńcem, miał kolegów, przyjaciół. Zakochał się w jednej z dziewczyn i była to odwzajemniona miłość. Ale widocznie plany Pana Boga były inne - dodała.
Jak wspomniała siostra papieża Franciszka, głos powołania do kapłaństwa Bergoglio usłyszał podczas modlitwy. - 21 września, kiedy w naszym kraju wszyscy świętowali nadejście wiosny, mieli spotkać się na pikniku. Jorge najpierw poszedł do kościoła w parafii, aby się pomodlić. Tam usłyszał głos powołania do kapłaństwa. Tego dnia – jeśli się nie mylę – rozmawiał również ze swoją koleżanką, ale na piknik już nie poszedł. Dokonał wyboru. Wybierał między miłością do Boga a miłością do kobiety. I wybrał miłość do Boga - podkreśliła.
ja, "Nasz Dziennik"