Oficjalne spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina oraz kanclerz Niemiec Angeli Merkel na targach w Hanowerze przerwały półnagie aktywistki Femenu krzyczące "Fuck dictator". Po zajściu rosyjski przywódca oświadczył, że protest mu się podobał - podaje portal Wyborcza.pl.
Protest spowodowany był m.in. skazaniem członkiń zespołu Pussy Riot za urządzenie punkowego happeningu w moskiewskiej cerkwi i śpiewanie "Bogurodzico, przegoń Putina".
Po całym zdarzeniu Putin przyznał, że protest mu się podobał. - W zasadzie wiedzieliśmy, że taki protest jest przygotowywany - mówił.
Jak dodał organizatorzy targów w Hanowerze powinni "podziękować ukraińskim dziewczętom, że pomogły rozpromować" wydarzenie.
Aktywistki Femenu na Facebooku napisały, że protest był wymierzony w dyktaturę Putina.
ja, Wyborcza.pl
Po całym zdarzeniu Putin przyznał, że protest mu się podobał. - W zasadzie wiedzieliśmy, że taki protest jest przygotowywany - mówił.
Jak dodał organizatorzy targów w Hanowerze powinni "podziękować ukraińskim dziewczętom, że pomogły rozpromować" wydarzenie.
Aktywistki Femenu na Facebooku napisały, że protest był wymierzony w dyktaturę Putina.
ja, Wyborcza.pl