W nagraniu, prezentowanym w niedzielę przez "Al-Hayat", Osama bin Laden obrzuca Busha niewybrednymi epitetami, ostrzega też przed "nowymi krucjatami", podejmowanymi przez USA, a wymierzonymi przeciwko państwom arabskim.
Swe ostrzeżenia adresuje przede wszystkim do Syrii, Iranu, Egiptu i Sudanu, które to kraje miałyby stać się kolejnymi amerykańskimi celami po interwencji w Iraku. Sojusz Bush-Blair porównuje do francusko-brytyjskiego tzw. układu Sykesa-Picota, zawartego w 1916 r. a dotyczącego podziału imperium osmańskiego. Ostatecznym celem obecnych działań - twierdzi bin Laden - jest dokonanie nowego podziału regionu i wykrojenie z niego Wielkiego Izraela, obejmującego ziemie irackie, egipskie, syryjskie, libańskie, jordańskie, całą Palestynę i święte miejsca islamu w Arabii Saudyjskiej.
Przywódca al-Kaidy ukrywa się od ponad roku, prawdopodobnie w górach na pograniczu afgańsko-pakistańskim.
sg, pap