Bostońscy antyterroryści sfotografowali szczątki materiałów wybuchowych zdetonowanych na mecie maratonu. W wyniku dwóch eksplozji zginęły trzy osoby, a rannych zostało 176.
Na zdjęciach widać spalony drut, gwoździe, baterię z przewodami, powykręcane części metalu ze śrubami.
Z informacji FBI wynika, że do konstrukcji bomb wykorzystano szybkowar, który wypełniono kulkami łożysk, gwoździami i materiałami wybuchowymi. Zabezpieczone ślady wskazują na to, że bomby były ukryte w plecakach lub marynarskich workach, a ładunki odpalono zdalnie.
Zdaniem eksperta specjalizującego się w materiałach wybuchowych konstrukcja ładunków wskazuje, że przygotował je "samotny wilk". Ekspert twierdzi, że składniki użyte do produkcji ładunków były "ogólnie dostępne" i "połączone według ogólnie znanej, dość powszechnej receptury".
Do zamachu na mecie maratonu w Bostonie nie przyznała się żadna organizacja.
jc, tvn24.pl, CNN