Kilkadziesiąt żywych osób znaleziono pod gruzami budynku, który zawalił się w stolicy Bangladeszu.
Do tragedii w mieście Dhaka doszło 24 kwietnia. Na przedmieściach runął ośmiokondygnacyjny budynek, w którym mieściła się m.in. fabryka odzieży, a także bank i sklepy. Pod gruzami zginęły co najmniej 273 osoby, ponad 1000 odniosło rany. Wcześniej pękały ściany budynku, co zostało zignorowane przez właściciela budynku - poinformowała miejscowa policja.
Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Udało się uratować kilkadziesiąt osób. Według ratowników, pod gruzami wciąż mogą znajdować się żywi.
Według lokalnych mediów, gdy doszło do zawalenia, w budynku znajdowało się ok. 2000 osób.
Właściciel budynku oraz kierownicy mieszczących się w nim podmiotów gospodarczych mają stawić się przed sądem 30 kwietnia. Nie wiadomo, gdzie znajdują się właściciele fabryki odzieży.
Premier Sheikh Hasina zapowiedział, że winni tragedii zostaną odnalezieni i osądzeni.
zew, BBC
Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Udało się uratować kilkadziesiąt osób. Według ratowników, pod gruzami wciąż mogą znajdować się żywi.
Według lokalnych mediów, gdy doszło do zawalenia, w budynku znajdowało się ok. 2000 osób.
Właściciel budynku oraz kierownicy mieszczących się w nim podmiotów gospodarczych mają stawić się przed sądem 30 kwietnia. Nie wiadomo, gdzie znajdują się właściciele fabryki odzieży.
Premier Sheikh Hasina zapowiedział, że winni tragedii zostaną odnalezieni i osądzeni.
zew, BBC