Śledczy podejrzewają, że przyczyną pożaru szpitala psychiatrycznego pod Moskwą było zaprószenie ognia.
Do tragedii doszło w nocy we wsi Ramienskij, leżącej 40 km na północ od Moskwy. Rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych podało, że w pożarze szpitala psychiatrycznego zginęło 38 osób. Większość ofiar stanowili pacjenci. Gdy doszło do tragedii, w budynku było 41 osób. Uratować zdołała się pielęgniarka oraz dwóch pacjentów.
Z doniesień rosyjskich mediów wynika, że pożar wybuchł w nocy, gdy pacjenci spali. Pensjonariusze nie mogli uciec, ponieważ okna w szpitalu były zakratowane.
Przesłuchani zostali świadkowie. Z ich zeznań wynika, że w szpitalu znajdował się mężczyzna uzależniony od narkotyków, który palił jednego papierosa za drugim. Być może to on odpowiada za pojawienie się ognia w szpitalu. Świadkowie stwierdzili, iż widzieli ogień w szpitalnej świetlicy.
zew, Life News, Russia Today
Z doniesień rosyjskich mediów wynika, że pożar wybuchł w nocy, gdy pacjenci spali. Pensjonariusze nie mogli uciec, ponieważ okna w szpitalu były zakratowane.
Przesłuchani zostali świadkowie. Z ich zeznań wynika, że w szpitalu znajdował się mężczyzna uzależniony od narkotyków, który palił jednego papierosa za drugim. Być może to on odpowiada za pojawienie się ognia w szpitalu. Świadkowie stwierdzili, iż widzieli ogień w szpitalnej świetlicy.
zew, Life News, Russia Today