Silnik Airbusa 321 należącego do niemieckiej Lufthansy zapalił się tuż po starcie maszyny z lotniska w Helsinkach. Piloci zdecydowali się na powrót na lotnisko.
Do awarii doszło tuż po starcie maszyny. Świadkowie słyszeli eksplozję oraz inne odgłosy świadczące o awarii. Silnik Airbusa 321 stanął w płomieniach i został wyłączony.
Kapitan maszyny, która o 18.15 poderwała się z lotniska Vanda w Helsinkach podjął decyzję o powrocie na lotnisko. Wykonano procedurę awaryjnego lądowania na jednym silniku.
Na lotnisku ogłoszono alarm, na wracającą maszynę czekało kilkanaście wozów służb ratunkowych. O 18.35 samolot Lufthansy wylądował.
Przyczyny awarii nie są znane.
Na pokładzie maszyny było 172 osoby.
zew, svenska.yle.fi
Kapitan maszyny, która o 18.15 poderwała się z lotniska Vanda w Helsinkach podjął decyzję o powrocie na lotnisko. Wykonano procedurę awaryjnego lądowania na jednym silniku.
Na lotnisku ogłoszono alarm, na wracającą maszynę czekało kilkanaście wozów służb ratunkowych. O 18.35 samolot Lufthansy wylądował.
Przyczyny awarii nie są znane.
Na pokładzie maszyny było 172 osoby.
zew, svenska.yle.fi