Prezydent USA, Barack Obama nie potwierdził, że nalotu na cele w Syrii dokonały Izraelskie Siły Powietrzne, ale podkreślił, że Izrael ma prawo do zatrzymania dostaw zaawansowanego uzbrojenia dla organizacji terrorystycznych.
Barack Obama skomentował w ten sposób atak z 3 maja na konwój na terytorium Syrii, którym rzekomo transportowano rakiety dla Hezbollahu. – Pozwolę rządowi izraelskiemu potwierdzić lub zaprzeczyć jakimkolwiek atakom, które zdecydowali się podjąć – powiedział Obama, pytany czy to Izrael stoi za atakiem.
- Powtórzę to co powiedziałem w przeszłoći i w co wciąż wierzę. Izrael ma prawo do ochrony przed dostarczaniem zaawansowanej broni organizacjom terrorytycznym takim jak Hezbllah. Wspólpracujemy blisko z Izraelczykami, uznająć że są bardzo blisko Syrii i Libanu – podkreślił Obama.
Prezydent USA dodał, że nie przewiduje wysłania wojsk USA do Syrii niezależnie od tego czy potwierdzonym jest użycie broni chemicznej. Dodał jednak, że rozważa kilka innych możliwości reakcji.
Jerusalem Post, ml
- Powtórzę to co powiedziałem w przeszłoći i w co wciąż wierzę. Izrael ma prawo do ochrony przed dostarczaniem zaawansowanej broni organizacjom terrorytycznym takim jak Hezbllah. Wspólpracujemy blisko z Izraelczykami, uznająć że są bardzo blisko Syrii i Libanu – podkreślił Obama.
Prezydent USA dodał, że nie przewiduje wysłania wojsk USA do Syrii niezależnie od tego czy potwierdzonym jest użycie broni chemicznej. Dodał jednak, że rozważa kilka innych możliwości reakcji.
Jerusalem Post, ml