17 oficerów amerykańskich sił powietrznych zostało zawieszonych. Dowództwo sił powietrznych oceniła, że złamali oni zasady bezpieczeństwa oraz wiele razy naruszali zasady dyscypliny.
Oficerowie stacjonowali w bazie Minot w Północnej Dakocie. Odpowiadali za nadzór nad rakietami z głowicami nuklearnymi. Skandal wybuchł po tym, jak jeden z wojskowych poinformował media o "kryzysie" w bazie. Inspekcja wykazała rażąca niekompetencję oficerów odpowiedzialnych za rakiety. Zgłoszono też liczne przypadki naruszania zasad bezpieczeństwa, także tych dotyczących tajności kodów uruchamiających rakiety balistyczne.
W bazie zdarzało sie, że podwładni często kwestionowali niektóre rozkazy swoich przełożonych oraz odnosili się do nich bez należnego im szacunku. Dowództwo podkreśliło, że taka sytuacji nie może być tolerowana.
eb, tvn24.pl
W bazie zdarzało sie, że podwładni często kwestionowali niektóre rozkazy swoich przełożonych oraz odnosili się do nich bez należnego im szacunku. Dowództwo podkreśliło, że taka sytuacji nie może być tolerowana.
eb, tvn24.pl