Barack Obama nie wykluczył militarnej interwencji USA w Syrii jeśli Biały Dom zdobędzie dowody, że siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi użyły broni chemicznej w czasie toczącej się w Syrii od marca 2011 roku wojny domowej, która kosztowała już życie ponad 100 tysięcy osób. Podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem Obama podkreślił też, że Asad "prędzej niż później" zostanie usunięty ze stanowiska prezydenta kraju.
Obama zapowiedział, że USA i Turcja zrobią wszystko, by zakończyć rozlew krwi w Syrii. - Będziemy zwiększać presję na syryjski reżim - podkreślił amerykański prezydent zapowiadając udzielenie pomocy syryjskiej opozycji. Obama zastrzegł też sobie prawo do stosowania różnych - dyplomatycznych i militarnych rozwiązań - w przypadku gdyby pojawiły się potwierdzone informacje o użyciu przez syryjski rząd broni chemicznej przeciwko rebeliantom.
arb, voanews.com
arb, voanews.com