Ibrahim Todaszew, który został zastrzelony przez agenta FBI po kilkugodzinnym przesłuchaniu do jakiego doszło w jego domu, miał zostać - zdaniem jego ojca - zamordowany z zimną krwią. Ojciec Todaszewa twierdzi, że do jego syna strzelano sześć razy - w tym raz w tył głowy. Z kolei agenci FBI twierdzą, że strzelali do mężczyzny w obronie własnej.
Todaszew był przyjacielem Tamerlana Carnajewa - jednego ze sprawców zamachu na uczestników Maratonu Bostońskiego. Agenci FBI przyszli do niego, aby ustalić, czy nie współpracował on z Carnajewem przy przygotowywaniach do zamachu. Podczas kilkugodzinnego przesłuchania Todaszew miał się przyznać do współudziału w zabójstwie z 2011 roku - pod koniec, jak relacjonują agenci, rzucił się jednak na jednego z nich z ostrym narzędziem zadając mu rany. W tym momencie drugi agent wyciągnął broń i zastrzelił mężczyznę. Przebieg wydarzeń ma wyjaśnić FBI.
arb, Polskie Radio
arb, Polskie Radio