Powódź w Indiach może doprowadzić do wybuchu epidemii m.in. cholery i czerwonki. Władze zapewniają, że kontrolują sytuację.
W położonym w północnych Indiach stanie Uttarakhand bieg rozpoczyna Ganges. Rejon jest dotknięty monsunową powodzią. Według różnych szacunków, w powodzi zginęło co najmniej tysiąc, a być może nawet 10 tysięcy osób.
Powodzie rozpoczęły się 15 czerwca. Z zagrożonych terenów ewakuowano prawie 100 tys. osób. Tysiące osób pozostają odcięte od świata i czekają na pomoc. W akcji ratowniczej uczestniczy wojsko, w tym 45 śmigłowców.
Ciała wielu ofiar powodzi - ludzi oraz zwierząt hodowlanych - nie zostały dotąd wydobyte z rzek. Rosną obawy, że rozkładające się zwłoki skażą wodę. Rozprzestrzeniać będą się choroby, może dojść do wybuchu epidemii.
Przedstawiciele organizacji humanitarnych działających w regionie przestrzegają przed epidemią cholery i czerwonki.
Władze Indii zapewniają, że kontrolują sytuację.
zew, Times of India
Powodzie rozpoczęły się 15 czerwca. Z zagrożonych terenów ewakuowano prawie 100 tys. osób. Tysiące osób pozostają odcięte od świata i czekają na pomoc. W akcji ratowniczej uczestniczy wojsko, w tym 45 śmigłowców.
Ciała wielu ofiar powodzi - ludzi oraz zwierząt hodowlanych - nie zostały dotąd wydobyte z rzek. Rosną obawy, że rozkładające się zwłoki skażą wodę. Rozprzestrzeniać będą się choroby, może dojść do wybuchu epidemii.
Przedstawiciele organizacji humanitarnych działających w regionie przestrzegają przed epidemią cholery i czerwonki.
Władze Indii zapewniają, że kontrolują sytuację.
zew, Times of India