Po ujawnieniu informacji, że USA mogą szpiegować na dużą skalę unijnych dyplomatów, ambasador Stanów Zjednoczonych w Berlinie został wezwany do siedziby nimieckiego MSZ. Kanclerz Angela Merkel stwierdziła, że gdyby informacje te się potwierdziły, oznaczałoby to, iż zachowanie Waszyngtonu jest "nie do zaakceptowania".
Rzecznik rządu Steffen Seibert podkreślił, że "przyjaciół się nie szpieguje", a "zimna wojna już się skończyła" odnosząc się do publikacji dziennika "Der Spiegel" według którego Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) szpiegowała unijnych dyplomatów instalując podsłuchy w biurach w Brukseli, Waszyngtonie i Nowym Jorku. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz przyznał, że jest zszokowany ustaleniami dziennika.
arb, RT.com
arb, RT.com