Tokijska konferencja zgromadziła przedstawicieli 45 państw i organizacji pomagających Afganistanowi. Wśród gości jest prezydent tego kraju Hamid Karzaj, już od paru dni przekonujący donatorów w stolicy Japonii do większej szczodrości.
Jednym z najtrudniejszych zadań stojących przed prezydentem jest obecnie rozszerzenie władzy poza Kabul, co wiąże się z rozbrojeniem lokalnych watażków. Ich aspiracje i temperament mogą w każdej chwili zaowocować kolejną afgańską wojną domową.
Rozbrojenie ma nastąpić w taki sposób, aby żadna z afgańskich grup etnicznych nie czuła się pokrzywdzona. "Zdemobilizowani" członkowie prywatnych armii mają trafić w szeregi afgańskiego wojska narodowego, albo do prac publicznych.
To przedsięwzięcie będzie dość kosztowne. Niemniej niektóre kraje odmówiły przekazania Afganistanowi większych sum, dopóki Karzaj nie przedstawi dokładnych planów rozbrojenia watażków. Prezydent obiecał, że więcej szczegółów poda do 21 marca.
Na zeszłorocznej konferencji w Tokio donatorzy obiecali Afganistanowi 4,5 mld dol. pomocy w najbliższych latach. Associated Press donosi, że 1,8 mld zostało już wydane. ONZ szacuje koszty odbudowy kraju w ciągu 10 lat na 15 mld.
em, pap