Ariel Castro nie zostanie skazany na kare śmierci. Poszedł na ugodę i resztę życia spędzi w wiezieniu.
Ariel castro przyznał się do porwania 3 kobiet, brutalnego traktowania swoich ofiar i przetrzymywania ich przez 10 lat. Został za to skazany przez sąd na dożywotnie więzienie oraz 1000 lat więzienia. Oznacza to, że nie ma szans na przedterminowe zwolnienie, ale za to uniknie kary śmierci, która groziła mu za popełnione czyny. Podczas rozmowy z Castro sąd podkreślił, że od tej decyzji nie ma odwrotu. Castro potwierdził, że zdaje sobie z tego sprawę.
Castro oskarżono o uprowadzenie, uwięzienie i gwałcenie trzech młodych kobiet, które przez 10 lat przetrzymywał w domu w Cleveland w stanie Ohio. Kobiety wielokrotnie zachodziły w ciążę, a Castro biciem wywoływał kolejne poronienia. Jedynie Amanda Berry, która miała 16 lat, gdy zniknęła w kwietniu 2003, urodziła castro jedna córkę. Łącznie Arielowi castro postawiono mu 977 zarzutów.
eb, BBC
Castro oskarżono o uprowadzenie, uwięzienie i gwałcenie trzech młodych kobiet, które przez 10 lat przetrzymywał w domu w Cleveland w stanie Ohio. Kobiety wielokrotnie zachodziły w ciążę, a Castro biciem wywoływał kolejne poronienia. Jedynie Amanda Berry, która miała 16 lat, gdy zniknęła w kwietniu 2003, urodziła castro jedna córkę. Łącznie Arielowi castro postawiono mu 977 zarzutów.
eb, BBC