Południowokoreańskie Ministerstwo Obrony potwierdziło doniesienia seulskiego dziennika "Dzung-ang Ilbo", że Korea Północna wystrzeliła w poniedziałek co najmniej jedną rakietę rakietę typu "ziemia-morze" na Morzu Japońskim, na wschód od Półwyspu Koreańskiego. Nie wiadomo jakiego typu była rakieta i jaki miała zasięg.
Przedstawiciel władz Stanów Zjednoczonych powiedział, że Korea wypróbowała rakietę taktyczną krótkiego zasięgu. Między Koreą Północną i USA trwa kryzys z powodu realizowanego przez Phenian programu zbrojeń atomowych. W ubiegłym tygodniu północnokoreański samolot myśliwski MiG-19 wtargnął w przestrzeń powietrzną Korei Południowej. Ponadto Phenian zagroził, że zerwie rozejm, który zakończył Wojnę Koreańską w latach 1950-53.
Przedstawiciel Korei Północnej powiedział we wtorek, że jego kraj przeprowadził test dla bezpieczeństwa.
Na pytanie agencji Reutera dlaczego wystrzelono rakietę do Morza Japońskiego przedstawiciel ów - członek delegacji na szczyt Ruchu Niezaangażowanych w Malezji - odparł jedynie: "Bezpieczeństwo".
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksander Łosiukow powiedział agencji Reutera, że przeprowadzona przez Phenian próba rakietowa nie jest zaskoczeniem i jest elementem przygotowań władz północnokoreańskich do pogłębiającego się kryzysu.
"Nie sądzę, aby była to prowokacja lub akcja zaostrzająca całą sytuację", powiedział Łosiukow.
Phenian przeprowadził próbę rakietową na krótko przed oficjalnym objęciem we wtorek urzędu przez nowego prezydenta Korei Południowej Roh Mu Hyuna.
W dzień przeprowadzenia próby Stany Zjednoczone nieoczekiwanie zapowiedziały wznowienie zablokowanej od grudnia zeszłego roku pomocy żywnościowej dla Korei Północnej.
Przebywający z wizytą w Seulu sekretarz stanu USA Colin Powell oświadczył, że pomoc dla głodujących Północnych Koreańczyków zostanie wznowiona, jakkolwiek pod pewnymi warunkami.
Rząd USA zamierza przekazać Korei Północnej w sumie sto tysięcy ton pomocy żywnościowej - powiedział Powell.
Waszyngton najpierw dostarczy Phenianowi 40 tysięcy ton żywności. Następne 60 tysięcy ton trafi do Korei Północnej dopiero po potwierdzeniu, że pomoc trafia do najbiedniejszych - zaznaczył Powell.
W roku ubiegłym amerykańska pomoc przekraczała w sumie 157 tys. ton.
Powell zaprzeczył, jakoby zmniejszenie dostaw w porównaniu z rokiem ubiegłym miało cokolwiek wspólnego ze sporem dotyczącym północnokoreańskiego programu atomowego.
sg, pap