Pewien znużony życiem Rumun, w ostatniej chwili uratowany przez krewnych, postanowił zaskarżyć w Urzędzie Ochrony Konsumentów producenta sznurka, za pomocą którego próbował się powiesić.
"Co to za kraj, nawet umrzeć tu nie można" - cytują rumuńskie gazety niedoszłego samobójcę, 45-letniego Victora Dodoiego.
Dodoi powiesił się na gałęzi w ogrodzie, ale jeden z krewnych, którzy nadbiegli, widząc samobójczą próbę, odciął wisielca. Dodoiego czym prędzej zawieziono furmanką, a potem karetką pogotowia do szpitala w mieście Botosani, gdzie zajęli się nim lekarze.
Teraz Dodoi zapowiada złożenie skargi w Urzędzie Ochrony Konsumentów, ponieważ uważa, że jego krewniakowi zbyt łatwo udało się odciąć go od stryczka, co jednoznacznie wskazuje na fatalną jakość sznurka.
sg, pap