Podczas modlitwy o pokój w Syrii odprawionej w Watykanie przez papieża, Franciszek zwracając się do ok. 100 tysięcy osób zgromadzonych na Placu Św. Piotra podkreślił, że "przemoc i wojna prowadzą jedynie do śmierci" i zaapelował do światowych przywódców by ci postawili na humanitarne rozwiązania kryzysu w Syrii, oraz by nie rozkręcali spirali "cierpienia i śmierci"
Przed tygodniem prezydent Barack Obama oświadczył, że w związku z domniemanym użyciem przez władze Syrii broni chemicznej przeciwko rebeliantom, Stany Zjednoczone są gotowe do ataku na Syrię, ale decyzję prezydenta w tej sprawie musi jeszcze potwierdzić Kongres. Tymczasem ONZ apeluje do USA, by te wstrzymały się z atakiem do momentu zakończenia śledztwa, które ma wyjaśnić czy na przedmieściach Damaszku rzeczywiście użyto broni chemicznej.
- Doskonalimy swoje bronie, usypiamy swoje sumienia i tworzymy idee, które mają być dla nas usprawiedliwieniem. W ten sposób rozsiewamy zniszczenie, ból i śmierć - stwierdził papież. - Czy tę spiralę cierpienia i śmierci da się powstrzymać? - zastanawiał się.
- Apeluje do chrześcijan, naszych braci i sióstr wyznających inną wiarę, a także do każdego człowieka dobrej woli, byśmy wszyscy wykrzyczeli: przemoc i wojna nigdy nie prowadzą do pokoju - podkreślił papież.
arb, NBC
- Doskonalimy swoje bronie, usypiamy swoje sumienia i tworzymy idee, które mają być dla nas usprawiedliwieniem. W ten sposób rozsiewamy zniszczenie, ból i śmierć - stwierdził papież. - Czy tę spiralę cierpienia i śmierci da się powstrzymać? - zastanawiał się.
- Apeluje do chrześcijan, naszych braci i sióstr wyznających inną wiarę, a także do każdego człowieka dobrej woli, byśmy wszyscy wykrzyczeli: przemoc i wojna nigdy nie prowadzą do pokoju - podkreślił papież.
arb, NBC