Janice "Lokelani" Keihanaikukauakahihuliheekahaunaele otrzyma prawo jazdy z pełnym nazwiskiem. Przypadek Hawajki sprawił, że urzędnicy zmienili system, który nie pozwalał na umieszczanie w dokumentach nazwisk dłuższych niż 35 liter - podaje huffingtonpost.com.
Gdy Janice Keihanaikukauakahihuliheekahaunaele zrobiła prawo jazdy władze powiedziały jej, że nie mogą wydać jej dokumentu z pełnym nazwiskiem, gdyż nie pozwala na to system informatyczny. Zalecili jej skrócić lub zmienić nazwisko.
Keihanaikukauakahihuliheekahaunaele otrzymała prawo jazdy z pierwszą literą imienia i skróconym nazwiskiem. Oburzona tym faktem zgłosiła urzędnikom, że z ich winy na jej dokumencie jest błąd. Postanowiono zmienić system tak, by można było umieszczać w nim nazwiska mające 36 liter. Do końca roku Hawajka powinna otrzymać nowy dokument, w którym znajdzie się całe jej nazwisko.
ja, huffingtonpost.com
Keihanaikukauakahihuliheekahaunaele otrzymała prawo jazdy z pierwszą literą imienia i skróconym nazwiskiem. Oburzona tym faktem zgłosiła urzędnikom, że z ich winy na jej dokumencie jest błąd. Postanowiono zmienić system tak, by można było umieszczać w nim nazwiska mające 36 liter. Do końca roku Hawajka powinna otrzymać nowy dokument, w którym znajdzie się całe jej nazwisko.
ja, huffingtonpost.com