Ameba odpowiedzialna za śmierć co najmniej dwóch chłopców w USA została znaleziona w wodzie pitnej. Szokującego odkrycia dokonano w St. Bernard w stanie Mississippi w okolicach Nowego Orleanu - informuje NBC News.
Naegleria fowleri to ameba, która wywołuje u ludzi śmiertelne zapalenie mózgu. To właśnie obecność ameby w organizmie była powodem śmierci 12-letniego chłopca z Florydy. Zazwyczaj ameba pojawia się w zbiornikach z nagrzaną, stojącą wodą. Do organizmu ludzkiego dostaje się jedynie przez nos - pijąc skażoną amebą wodę nie można się nią zarazić.
Zdaniem dr. Michaela Beacha z amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób ameba mogła pojawić się w wodzie pitnej w St. Bernard z powodu niewłaściwej dezynfekcji wody oraz jej podgrzewania (Naegleria fowleri występuje jedynie w ciepłej wodzie). Mimo to eksperci zapewniają, że mieszkańcy amerykańskiego miasta mogą bez obaw pić wodę z kranu - ostrzegają jedynie przed wciąganiem jej nosem.
arb, NBC News
Zdaniem dr. Michaela Beacha z amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób ameba mogła pojawić się w wodzie pitnej w St. Bernard z powodu niewłaściwej dezynfekcji wody oraz jej podgrzewania (Naegleria fowleri występuje jedynie w ciepłej wodzie). Mimo to eksperci zapewniają, że mieszkańcy amerykańskiego miasta mogą bez obaw pić wodę z kranu - ostrzegają jedynie przed wciąganiem jej nosem.
arb, NBC News