Na wieść o tym pod ambasadą Kostaryki zgromadziły się setki jego zwolenników, którzy powiewali flagami i krzyczeli: "Ortega, przyjacielu, lud jest z tobą!"
Obecnie władze Kostaryki zastanawiają się, czy przyznać Ortedze stały azyl i zezwolić mu na zamieszkanie na terenie swego kraju. Decyzja ma zapaść w ciągu dwóch dni.
W wywiadzie dla lokalnej telewizji, prezydent Wenezueli, Hugo Chavez nie odniósł się bezpośrednio do przyznania Ortedze azylu. Powiedział jednak, że przywódca związkowy "ma kryminalny charakter". "To sabotażyści i terroryści, którzy poważnie szkodzą krajowi" - powiedział o organizatorach niedawnego strajku.
56-letni Ortega był jednym z głównych organizatorów zakończonego w pierwszych dniach lutego dwumiesięcznego strajku, który paraliżował wenezuelską gospodarkę i miał na celu obalenie Chaveza. Według szacunków rządu, straty sięgają 6 mld dol.
Chavezowi opozycja zarzuca, że doprowadził do kryzysu gospodarczego w Wenezueli, która jest drugim producentem ropy naftowej na świecie.
em, pap