Tymczasem w poniedziałek o godzinie 16.00 czasu warszawskiego Rada Bezpieczeństwa ma przedyskutować na zamkniętym posiedzeniu projekt amerykańsko-brytyjsko-hiszpańskiej rezolucji, dającej Irakowi czas do poniedziałku 17 marca na pozbycie się broni masowej zagłady.
Francja wystąpiła natomiast z wnioskiem, by później tego samego dnia, na popołudniowym posiedzeniu (o godzinie 21.00 czasu warszawskiego), Rada zajęła się projektem rezolucji francusko-niemiecko-rosyjskiej, zakładającej przyznanie Irakowi co najmniej 30 dni na ostateczne rozbrojenie.
Propozycja ta została już kategorycznie odrzucona przez wiceprezydenta USA Dicka Cheneya, który powiedział, że dowodzi ona, iż "trudno jest poważnie traktować Francuzów".
Natomiast szef misji rozbrojeniowej ONZ w Iraku Hans Blix po obejrzeniu relacji z konferencji prasowej po szczycie na Azorach, powiedział w niedzielę wieczorem, iż "sytuacja staje się bardzo groźna". Ani słowem nie wspomniał natomiast o wycofaniu inspektorów ONZ z Iraku, dodając jedynie, iż "obserwuje rozwój sytuacji z godziny na godzinę". Blix ma w poniedziałek przedstawić Radzie Bezpieczeństwa kolejny raport na temat przebiegu misji ONZ w Iraku.
em, pap