Milion Europejczyków podpisało się pod petycją o zakazanie badań nad zwierzętami. Sprawą zajmie się Komisja Europejska - podaje "Gazeta Wyborcza".
Obrońcy praw zwierząt przekonują, że wiwisekcja jest zbrodnią, bez względu na to jakich argumentów się używa, aby ją usprawiedliwić. "Udało nam się zebrać wymagany milion podpisów pod zakazem wiwisekcji! To nasze wielkie zwycięstwo. Zwyciężyliśmy, choć tak wielu w nas wątpiło. Ten milion to dopiero początek, zbieramy dalej. Im więcej podpisów zbierzemy, tym większa szansa, że Komisja Europejska przestanie mówić, a zacznie działać" - cytuje "GW" komunikat aktywistów włoskiej organizacji La Leal opublikowany na Facebooku. La Leal od lat 70. walczy o zastąpienie wiwisekcji, czyli zabiegów operacyjnych wykonywanych na żywych zwierzętach w celach badawczych, bardziej etycznymi metodami.
Od 1 kwietnia 2012 roku obywatele krajów członkowskich Unii Europejskiej mają możliwość bezpośredniego wpływania na unijną polityką. Aby wezwać KE do zmiany prawa, trzeba zebrać milion podpisów. 24 października udało się tego dokonać. Najwięcej podpisów aktywiści zebrali we Włoszech - ponad pół miliona. W Polsce inicjatywę poparło 20 tys. ludzi - pisze "Gazeta Wyborcza".
- To historyczny moment. Może stać się punktem zwrotnym w historii praw zwierząt. Mamy jeszcze siedem dni na zbieranie podpisów. Europo idziemy dalej - mówi w rozmowie z "GW" Iwona Semczuk, koordynatorka akcji na Polskę. "My, niżej podpisani obywatele Unii Europejskiej, wzywamy Komisję Europejską, aby przedstawiła projekt wykluczający eksperymenty na zwierzętach, w zamian wprowadzając obowiązkowe użycie materiałów odpowiednich dla gatunku ludzkiego [hodowli komórek i tkanek]" - czytamy w petycji podpisanej przez ponad milion obywateli UE. Podpis można złożyć na stronie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej.
sjk, "Gazeta Wyborcza"
Od 1 kwietnia 2012 roku obywatele krajów członkowskich Unii Europejskiej mają możliwość bezpośredniego wpływania na unijną polityką. Aby wezwać KE do zmiany prawa, trzeba zebrać milion podpisów. 24 października udało się tego dokonać. Najwięcej podpisów aktywiści zebrali we Włoszech - ponad pół miliona. W Polsce inicjatywę poparło 20 tys. ludzi - pisze "Gazeta Wyborcza".
- To historyczny moment. Może stać się punktem zwrotnym w historii praw zwierząt. Mamy jeszcze siedem dni na zbieranie podpisów. Europo idziemy dalej - mówi w rozmowie z "GW" Iwona Semczuk, koordynatorka akcji na Polskę. "My, niżej podpisani obywatele Unii Europejskiej, wzywamy Komisję Europejską, aby przedstawiła projekt wykluczający eksperymenty na zwierzętach, w zamian wprowadzając obowiązkowe użycie materiałów odpowiednich dla gatunku ludzkiego [hodowli komórek i tkanek]" - czytamy w petycji podpisanej przez ponad milion obywateli UE. Podpis można złożyć na stronie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej.
sjk, "Gazeta Wyborcza"