Światu grozi epidemia dżumy - ostrzegają naukowcy z francuskiego Instytutu Pasteura. Jak podaje RMF FM, rośnie liczba przypadków tej niebezpiecznej choroby, która w średniowieczu zabiła prawie połowę Europejczyków.
Przez ostatnie 10 lat na dżumę zachorowało 20 tysięcy ludzi na całym świecie, a 1500 zmarło. Choć choroba występuje głównie w Afryce i w Azji, w samych Stanach Zjednoczonych na dżumę zachorowało 57 osób.
Zdaniem francuskich badaczy, choroba może zagrozić Europejczykom z uwagi na coraz łatwiejsze przemieszczanie się ludzi między kontynentami. Naukowcy ostrzegają przed epidemią i alarmują, że pałeczka dżumy uodparnia się na antybiotyki.
Szacuje się, że latach 1347-1352 dżuma zwana "czarną śmiercią" zabiła od 30 do 50 procent ludności Europy.
sjk, RMF FM
Zdaniem francuskich badaczy, choroba może zagrozić Europejczykom z uwagi na coraz łatwiejsze przemieszczanie się ludzi między kontynentami. Naukowcy ostrzegają przed epidemią i alarmują, że pałeczka dżumy uodparnia się na antybiotyki.
Szacuje się, że latach 1347-1352 dżuma zwana "czarną śmiercią" zabiła od 30 do 50 procent ludności Europy.
sjk, RMF FM