Mimo iż obecnie somalijscy piraci "zarobili" tylko ułamek tego co z okresu sprzed 2005 roku, to piractwo nadal jest stosunkowo dochodowym źródłem utrzymania. Kwotę wszystkich okupów, jakie somalijscy piraci otrzymali między 2005 a 2012 rokiem, ONZ szacuje na ok. 339-413 mln dolarów. Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych oprócz Somalii, wskazuje na Dżibuti, Etiopię, Kenię i okolice Seszeli, jako miejsca koncentracji sił pirackich.
Wartość przeciętnego okupu nie przekroczyła 2,7 mln dolarów, a szacowana kwota zysku z jednej akcji dla szeregowego pirata zawierała się pomiędzy 30 a 75 tys. dolarów co stanowiło w tym okresie 54-krotność przeciętnego wynagrodzenia w Somalii. W latach 2005-2012 u wybrzeży Somalii i Rogu Afryki zaatakowano 179 statków.
Analitycy ONZ zwracają uwagę również na związki piratów ze światowym terroryzmem. 20 proc. wartości wszystkich okupów za porwane statki trafia bowiem do lokalnych milicji i organizacji terrorystycznych typu Al-Shabab, powiązanych z Al-Kaidą.
W podsumowaniu raportu zaleca się zwiększenie kar za piractwo w krajach afrykańskich. Obecnie kara grzywny w wysokości 5 tys.dolarów jest w większym stopniu powodem żartów niż narzędziem efektywnego zwalczania tego zjawiska.
Analitycy ONZ zwracają uwagę również na związki piratów ze światowym terroryzmem. 20 proc. wartości wszystkich okupów za porwane statki trafia bowiem do lokalnych milicji i organizacji terrorystycznych typu Al-Shabab, powiązanych z Al-Kaidą.
W podsumowaniu raportu zaleca się zwiększenie kar za piractwo w krajach afrykańskich. Obecnie kara grzywny w wysokości 5 tys.dolarów jest w większym stopniu powodem żartów niż narzędziem efektywnego zwalczania tego zjawiska.