Agenci FBI zatrzymali Kubańczyka, który w 1984 roku porwał amerykański samolot pasażerski i - grożąc pilotowi bronią - wymusił lądowanie na Kubie.
William Potts chciał wtedy zostać kubańskim bohaterem, ale trafił na 13 lat do więzienia. Teraz, już jako wolny człowiek, przyleciał do Stanów Zjednoczonych odwiedzić córki i przeprosić Amerykanów za porwanie.
Jeśli stanie przed sądem, może mu grozić ponad 20 lat więzienia.
j a,CNN Newsource/x-news
Jeśli stanie przed sądem, może mu grozić ponad 20 lat więzienia.
j a,CNN Newsource/x-news