Aktywiści z organizacji "Inna Rosja" obrzucili racami budynek ambasady polskiej w Moskwie. Trzy osoby podejrzane o atak zostały już zatrzymane, kilku innym udało się uciec - podaje TOK FM.
Atak na polską ambasadę to prawdopodobnie reakcja na wcześniejsze obrzucenie racami i petardami rosyjskiej ambasady w Warszawie w czasie Marszu Niepodległości. Według reportera "Faktów" TVN atak trwał tak krótko, że... nikt z polskiej ambasady go nie zauważył. Napastnicy oprócz wrzucenia na teren ambasady racy i świec dymnych mieli rozwinąć transparent z hasłem "Rosja od Warszawy po Port Artur!" (to drugie miasto leży obecnie w Chinach).
W czasie tegorocznego Marszu Niepodległości część jego uczestników zaatakowała ambasadę Federacji Rosyjskiej obrzucając ją petardami i racami, podpalono także budkę strażnika znajdującą się przed ogrodzeniem ambasady. Ponadto w Warszawie nieznani sprawcy podpalili tęczę na pl. Zbawiciela, a w starciach z demonstrantami rannych zostało kilkunastu policjantów. Miasto oszacowało straty spowodowane zamieszkami na 120 tys. złotych.
W związku z atakiem na ambasadę Federacja Rosyjska domaga się oficjalnych przeprosin od władz Polski, a także zapewnienia, że winni zostaną ukarani, a w przyszłości placówkom dyplomatycznym Federacji Rosyjskiej zapewnione zostanie bezpieczeństwo.
arb, TOK FM
W czasie tegorocznego Marszu Niepodległości część jego uczestników zaatakowała ambasadę Federacji Rosyjskiej obrzucając ją petardami i racami, podpalono także budkę strażnika znajdującą się przed ogrodzeniem ambasady. Ponadto w Warszawie nieznani sprawcy podpalili tęczę na pl. Zbawiciela, a w starciach z demonstrantami rannych zostało kilkunastu policjantów. Miasto oszacowało straty spowodowane zamieszkami na 120 tys. złotych.
W związku z atakiem na ambasadę Federacja Rosyjska domaga się oficjalnych przeprosin od władz Polski, a także zapewnienia, że winni zostaną ukarani, a w przyszłości placówkom dyplomatycznym Federacji Rosyjskiej zapewnione zostanie bezpieczeństwo.
arb, TOK FM