Ambasador Iranu w Turcji wydał oświadczenie, w którym potwierdził, iż więzi wywiadowcze między dwoma krajami uległy poprawie i nadal będą rozwijane.
W tym tygodniu, turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu odwiedził Teheran. Warto zauważyć, że stało się to zaledwie kilka dni po zawarciu porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego. W weekend przeforsowali go w Genewie Amerykanie, wywołując kryzys w relacjach USA i Izraela. Negocjacje między stronami jednak obracały się wokół kryzysu syryjskiego, tu poglądy stron jeszcze pozostały przeciwstawne.
Kiedy spotkanie ministrów spraw zagranicznych obu państw dobiegało końca, minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Zarif powiedział, że Turcja i Iran już uzgodniły wspólne stanowisko. Dalsze rozmowy w temacie Syrii, mogą, a w zasadzie muszą odbywać się po wcześniejszym zawieszeniu broni przez wszystkie strony konfliktu .
Irański ambasador w Ankarze, Ali Riza Bikdeli, dodał we wspomnianym na początku oświadczeniu, że Teheran jest gotów pomóc Turcji także w przywrócenia więzi z syryjskim reżimem.
Całe oświadczenie jest o tyle ważne, gdyż zostało one wydane w czasie, w którym nadal nie milkną echa artykułu Davida Ignatiusa na łamach „Washington Post". Według niego, turecki premier Recep Erdogan przekazał w ubiegłym roku Irańczykom nazwiska dziesięciu irańskich szpiegów pracujących dla Izraela. Turcy w tym przypadku wykorzystali wiedzę uzyskaną dzięki udostępnianiu Mossadowi swojego terytorium do spotkań ze irańskimi agentami. Wywiady Turcji i Izraela współpracowały ze sobą od lat '50.
Podobno, premier Erdogan jest wyjątkowo pamiętliwy i mógł się w ten sposób mścić za izraelski atak na tzw. Flotyllę Wolności. Miało wówczas dojść do złamania izraelskiej blokady Strefy Gazy.
Premier Erdogan odwiedzi Iran w przyszłym roku, natomiast prezydent Iranu, Hassan Rouhani przyjedzie w Turcji już w przyszłym miesiącu.
Kiedy spotkanie ministrów spraw zagranicznych obu państw dobiegało końca, minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Zarif powiedział, że Turcja i Iran już uzgodniły wspólne stanowisko. Dalsze rozmowy w temacie Syrii, mogą, a w zasadzie muszą odbywać się po wcześniejszym zawieszeniu broni przez wszystkie strony konfliktu .
Irański ambasador w Ankarze, Ali Riza Bikdeli, dodał we wspomnianym na początku oświadczeniu, że Teheran jest gotów pomóc Turcji także w przywrócenia więzi z syryjskim reżimem.
Całe oświadczenie jest o tyle ważne, gdyż zostało one wydane w czasie, w którym nadal nie milkną echa artykułu Davida Ignatiusa na łamach „Washington Post". Według niego, turecki premier Recep Erdogan przekazał w ubiegłym roku Irańczykom nazwiska dziesięciu irańskich szpiegów pracujących dla Izraela. Turcy w tym przypadku wykorzystali wiedzę uzyskaną dzięki udostępnianiu Mossadowi swojego terytorium do spotkań ze irańskimi agentami. Wywiady Turcji i Izraela współpracowały ze sobą od lat '50.
Podobno, premier Erdogan jest wyjątkowo pamiętliwy i mógł się w ten sposób mścić za izraelski atak na tzw. Flotyllę Wolności. Miało wówczas dojść do złamania izraelskiej blokady Strefy Gazy.
Premier Erdogan odwiedzi Iran w przyszłym roku, natomiast prezydent Iranu, Hassan Rouhani przyjedzie w Turcji już w przyszłym miesiącu.