Śledczy dokonali analizy zapisu z kasku Schumachera. Zapewniają, że Niemiec jechał normalnie, z prędkością dobrego narciarza.
Patrick Quincy z prokuratury w Albertville poinformował na konferencji prasowej, że wypadek był wynikiem uderzenia jedną z nart w wystającą skałę, w związku z czym Schumacher przewrócił się i uderzył w nią głową.
Prokurator zapewnił, że śledztwo w tej sprawie jest prowadzone z dużą starannością, jednak zapis z kamery będzie poddawany kolejnym analizom, aby ustalić dokładną prędkość, z jaką jechał Niemiec w chwili upadku.
Quincy podkreślił też, że obecnie z nagrania wynika, iż Schumacher „jechał z prędkością bardzo dobrego narciarza”. Prowadzący śledztwo sprawdzili również sprzęt narciarski. Śledczy Stephane Bozon zapewnia, że były one w dobrym stanie i nie przyczyniły się do wypadku.
Wypadek Schumachera miał miejsce 29 grudnia w kurorcie Meribel. Niemiec pozostaje obecnie w stanie śpiączki.
ag, gazeta.pl
Prokurator zapewnił, że śledztwo w tej sprawie jest prowadzone z dużą starannością, jednak zapis z kamery będzie poddawany kolejnym analizom, aby ustalić dokładną prędkość, z jaką jechał Niemiec w chwili upadku.
Quincy podkreślił też, że obecnie z nagrania wynika, iż Schumacher „jechał z prędkością bardzo dobrego narciarza”. Prowadzący śledztwo sprawdzili również sprzęt narciarski. Śledczy Stephane Bozon zapewnia, że były one w dobrym stanie i nie przyczyniły się do wypadku.
Wypadek Schumachera miał miejsce 29 grudnia w kurorcie Meribel. Niemiec pozostaje obecnie w stanie śpiączki.
ag, gazeta.pl