Ukraińska Prokuratura Generalna wszczęła postępowanie karne w sprawie pobicia Jurija Łucenki. Były szef MSW doznał wstrząsu mózgu, po starciach z oddziałami specjalnymi Berkut - podaje Polskie Radio.
Jurij Łucenko usiłował uspokoić Berkut. Wtedy funkcjonariusze oddziałów specjalnych zaczęli bić także i jego. Obecnie stan zdrowia Łucenko jest średni, został przeniesiony z intensywnej terapii na zwykły oddział - podaje Polskie Radio.
Przywódca UDAR-u Witalij Kliczko powiedział, że agresywne działania Berkutu, to kolejna podstawa do wprowadzenia sankcji wobec ukraińskich władz. - To, co zrobiono z Łucenką, to kolejny przykład, jaki władza ma stosunek do każdego z nas. Funkcjonariusze biją człowieka do utraty przytomności. Właśnie to władza chce zrobić - zabrać nam świadomość i wolność. To się nie uda! - zapewnił Kliczko.
W nocy z piątku na sobotę w Kijowie doszło kolejnych starć z milicją. Kijowski sąd skazał trzech przedstawicieli radykalnego prawicowego ugrupowania Patrioty Ukrainy na kary 6 lat więzienia. Mężczyźni rzekomo przygotowywali w 2011 roku atak terrorystyczny - zamierzali wysadzić pomnik Lenina w podkijowskiej miejscowości Wasylkow. Aktywiści, którzy próbowali zatrzymać samochód, do którego wprowadzono skazanych. W tym momencie doszło do starć. Kilkanaście osób zostało rannych, cztery osoby trafiły do szpitala.
Opozycja twierdzi, że była to prowokacja ze strony Służby Bezpieczeństwa.
Polskie Radio, tk
Przywódca UDAR-u Witalij Kliczko powiedział, że agresywne działania Berkutu, to kolejna podstawa do wprowadzenia sankcji wobec ukraińskich władz. - To, co zrobiono z Łucenką, to kolejny przykład, jaki władza ma stosunek do każdego z nas. Funkcjonariusze biją człowieka do utraty przytomności. Właśnie to władza chce zrobić - zabrać nam świadomość i wolność. To się nie uda! - zapewnił Kliczko.
W nocy z piątku na sobotę w Kijowie doszło kolejnych starć z milicją. Kijowski sąd skazał trzech przedstawicieli radykalnego prawicowego ugrupowania Patrioty Ukrainy na kary 6 lat więzienia. Mężczyźni rzekomo przygotowywali w 2011 roku atak terrorystyczny - zamierzali wysadzić pomnik Lenina w podkijowskiej miejscowości Wasylkow. Aktywiści, którzy próbowali zatrzymać samochód, do którego wprowadzono skazanych. W tym momencie doszło do starć. Kilkanaście osób zostało rannych, cztery osoby trafiły do szpitala.
Opozycja twierdzi, że była to prowokacja ze strony Służby Bezpieczeństwa.
Polskie Radio, tk