Wielki obrońca Izraela, wielki lider, wierny przyjaciel - tak zmarłego Ariela Szarona wspominał dziś prezydent Izraela Szimon Peres.
Ariel Szaron miał 85 lat. 4 stycznia 2006 roku były premier Izraela doznał udaru mózgu od tego czasu znajdował się w śpiączce. Przez następnych osiem lat Szaron niekiedy otwierał oczy i poruszał palcami. Na początku 2013 roku informowano, że jego mózg wykazuje pewne oznaki aktywności jednak na przełomie 2013 i 2014 roku jego stan znacznie się pogorszył.
Pochodzący z rodziny żydowskich imigrantów z Brześcia Litewskiego Ariel Szaron był wielokrotnie przedmiotem ostrej krytyki ze strony Palestyńczyków. Śledztwo izraelskie uznało go odpowiedzialnym za masakrę uchodźców palestyńskich w obozach Sabra i Szatila w Libanie we wrześniu 1982 roku. Szaron był w tym okresie szefem resortu obrony i odpowiadał za inwazję Izraela na Liban.
sjk , Wprost.pl, IL CHANNEL 2/x-news