W Sankt Petersburgu sprzedawano licencje pilotów każdemu zainteresowanemu za niewiele ponad 3 tysiące euro. Teraz w rosyjskich liniach lotniczych latają piloci bez odpowiedniego przeszkolenia.
Chodzi o prywatną szkołę "Skrzydła Newy", która według ustaleń śledczych sprzedawała licencje wszystkim chętnym. Piloci nie przechodzili żadnego przeszkolenia. Właściciel szkoły został aresztowany.
"Skrzydła Newy" to niejedyny problem tego rodzaju. Małych linii lotniczych w Rosji, których jest ponad sto, nie stać na szkolenia pilotów. Takie szkolenia są najczęściej podyktowane zmianą samolotów przez linie lotnicze, a to stanowi bardzo kosztowną procedurę. W Rosji brakuje ponadto pilotów, dlatego za sterami siadają nierzadko byli technicy czy nawigatorzy, przekwalifikowani na pilotów.
Specjaliści ostrzegają od dawna, że w ten sposób nie można zagwarantować pasażerom odpowiedniego bezpieczeństwa. Po katastrofie w Kazaniu, w której zginęło 50 osób, zarządzono ogólnopaństwową kontrolę szkół lotniczych, które wydają licencje.
ag, rmf 24
"Skrzydła Newy" to niejedyny problem tego rodzaju. Małych linii lotniczych w Rosji, których jest ponad sto, nie stać na szkolenia pilotów. Takie szkolenia są najczęściej podyktowane zmianą samolotów przez linie lotnicze, a to stanowi bardzo kosztowną procedurę. W Rosji brakuje ponadto pilotów, dlatego za sterami siadają nierzadko byli technicy czy nawigatorzy, przekwalifikowani na pilotów.
Specjaliści ostrzegają od dawna, że w ten sposób nie można zagwarantować pasażerom odpowiedniego bezpieczeństwa. Po katastrofie w Kazaniu, w której zginęło 50 osób, zarządzono ogólnopaństwową kontrolę szkół lotniczych, które wydają licencje.
ag, rmf 24