Unia Europejska sceptycznie zareagowała na nowo przyjęty pakiet ustaw na Ukrainie. Sprawę skomentował już przewodniczący Europarlamentu, Martin Schulz i szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton - podaje polskieradio.pl.
Przedmiotem zamieszania są nowe zapisy, godzące w wolność zgromadzeń, czy swobodę wypowiedzi oraz działalność organizacji pozarządowych finansowanych zza granicy. Pakiet ustaw uderzy w obywateli protestujących na Euromajdanie.
Szefowa dyplomacji była zaniepokojona wydarzeniami w Kijowie. W swoim oświadczeniu pisała, że przepisy te są pogwałceniem demokratycznych standardów. Dodała też, że pakiet ustaw został podjęty w czasie kryzysu politycznego. Apelowała również do prezydenta, by zawetował zmiany.
Na Ukrainie od listopada ubiegłego roku trwają protesty. Ich charakter jest prounijny, a biorący w nich udział chcą przystąpienia do UE. Demonstranci żądają także przedterminowych wyborów zarówno parlamentarnych jak i prezydenckich.
m k, polskieradio.pl
Szefowa dyplomacji była zaniepokojona wydarzeniami w Kijowie. W swoim oświadczeniu pisała, że przepisy te są pogwałceniem demokratycznych standardów. Dodała też, że pakiet ustaw został podjęty w czasie kryzysu politycznego. Apelowała również do prezydenta, by zawetował zmiany.
Na Ukrainie od listopada ubiegłego roku trwają protesty. Ich charakter jest prounijny, a biorący w nich udział chcą przystąpienia do UE. Demonstranci żądają także przedterminowych wyborów zarówno parlamentarnych jak i prezydenckich.
m k, polskieradio.pl