Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow wyraził żal, że Unia Europejska nie potępia "faszystów na Ukrainie" - donosi Polskie Radio.
Ekstremiści, faszyści - tak proeuropejskich demonstrantów z kijowskiego Majdanu nazywa rosyjski resort spraw zagranicznych. W rozmowie telefonicznej z Didierem Burkhalterem, prezydentem Szwajcarii, która objęła właśnie przewodnictwo w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Siergiej Ławrow wezwał kraje UE do potępienia działań "ukraińskich faszystów".
Jak podaje rosyjskie MSZ, Rosja opowiada się za politycznym regulowaniem konfliktu na Ukrainie - bez interwencji z zewnątrz. Ławrow zwracał prezydentowi Szwajcarii uwagę na stosowanie przemocy przez "młodych ukraińskich faszystów" i wyraził ubolewanie, że Unia Europejska do tej pory nie potępiła takich działań.
Protesty na Ukrainie trwają od nocy z 21 na 22 listopada. Wówczas obywatele zebrali się by zaprotestować przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu prac nad podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Berkut kilkukrotnie brutalnie rozpędził protestujących, czego efektem były wielusettysięczne manifestacje.
Okupacja Majdanu trwała nieprzerwanie i miała charakter pokojowy, jednak gdy w ubiegłym tygodniu rząd przyjął ustawy ograniczające prawa obywatelskie, protesty wybuchły z nową mocą. 19 stycznia, gdy doszło do walk z Berkutem i milicją na ulicy Hruszewskiego. Do chwili obecnej potwierdzono 6 ofiar śmiertelnych, ponad 1000 rannych oraz kilkudziesięciu zaginionych.
sjk, polskieradio.pl, Wprost.pl
Jak podaje rosyjskie MSZ, Rosja opowiada się za politycznym regulowaniem konfliktu na Ukrainie - bez interwencji z zewnątrz. Ławrow zwracał prezydentowi Szwajcarii uwagę na stosowanie przemocy przez "młodych ukraińskich faszystów" i wyraził ubolewanie, że Unia Europejska do tej pory nie potępiła takich działań.
Protesty na Ukrainie trwają od nocy z 21 na 22 listopada. Wówczas obywatele zebrali się by zaprotestować przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu prac nad podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Berkut kilkukrotnie brutalnie rozpędził protestujących, czego efektem były wielusettysięczne manifestacje.
Okupacja Majdanu trwała nieprzerwanie i miała charakter pokojowy, jednak gdy w ubiegłym tygodniu rząd przyjął ustawy ograniczające prawa obywatelskie, protesty wybuchły z nową mocą. 19 stycznia, gdy doszło do walk z Berkutem i milicją na ulicy Hruszewskiego. Do chwili obecnej potwierdzono 6 ofiar śmiertelnych, ponad 1000 rannych oraz kilkudziesięciu zaginionych.
sjk, polskieradio.pl, Wprost.pl