Eksplozje trwały ponad godzinę, a w ich efekcie został zniszczony skład i zawalił się pobliski budynek. Jest też wielu rannych, wśród nich żołnierz USA.
Rozwścieczeni mieszkańcy Bagdadu, obwiniający Amerykanów o spowodowanie eksplozji, zaatakowali kamieniami amerykańskich żołnierzy usiłujących ratować rannych i wydobyć spod ruin domów przysypane ciała ofiar, zmuszając ich do wycofania się. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że żołnierze amerykańscy od trzech dni detonowali iracką amunicję w tym składzie. Oficerowie amerykańscy zaprzeczają.
To, że skład, gdzie - po zakończeniu działań wojennych - amerykańskie siły gromadziły zebraną w Bagdadzie i jego okolicach amunicję, został umieszczony zbyt blisko budynków mieszkalnych, świadczy to o tym, iż obalony reżim Saddama Husajna. że nie troszczył się on o bezpieczeństwo osób cywilnych, uważa amerykańskie dowództwo.
Napływają sprzeczne doniesienia na temat liczby ofiar. Iracki personel medyczny mówił nawet o 40 zabitych. Pewien Irakijczyk twierdził, że zginęło 14 członków jego najbliższej rodziny. Major Gary Coker powiedział agencji AP, że widział sześć ciał osób dorosłych wydobytych spod gruzów i ciała trojga dzieci, zaś amerykańskie Centralne Dowództwo - o co najmniej sześciu ofiarach. Szpital w południowej części Bagdadu, gdzie doszło do eksplozji zgłosił natomiast 12 ofiar śmiertelnych i 40 rannych. Rzecznik szpitala Chazum Dżasim powiedział Reuterowi, że wśród ofiar śmiertelnych jest pięcioro dzieci. Dżasim nie wykluczył, że ostateczna liczba ofiar okaże się większa, ponieważ nie wszyscy ranni trafili do szpitala.
Eksplozja spowodowała antyamerykańską demonstrację. Około 500 Irakijczyków, skandujących hasła antyamerykańskie i proislamskie, wyjechało z Zafaranii (przedmieścia Bagdadu, gdzie znajdował się skład) w konwoju ciężarówek, autobusów i samochodów osobowych. Na pojazdach wywieszono transparenty z anglojęzycznymi napisami "Skończcie z eksplozjami w pobliżu cywilów" i "Terror po wojnie". Jedna z ciężarówek była załadowana sześcioma trumnami.
Nieco później w centrum Bagdadu tłum Irakijczyków protestował przeciwko obecności wojsk amerykańskich w Iraku. Mężczyźni unosili zaciśnięte pięści i skandowali "Tak, tak dla islamu! Tak, tak dla Iraku!" Pojawił się transparent z napisem "Siły USA zabijają niewinnych bronią Saddama w Zafaranii".
em, pap