Koncern General Motors wzywa właścicieli ok. 780 tys. samochodów sprzedanych w Ameryce Północnej do naprawy. Stało się to po tym, gdy w dwóch modelach odkryto usterkę - samoczynnie wyłączający się silnik z powodu wadliwego włącznika zapłonu. Mówi się nawet o 6 ofiarach śmiertelnych, które zginęły w wypadkach tym spowodowanych.
Chodzi o Chevroleta Cobalta i Pontiaca G5, które zostały wyprodukowane między 2005 i 2007 r. Problem polega na tym, że kluczyki w stacyjce mogą same się przekręcić, na przykład z powodu ciężkiego breloka lub jazdy po nierównym terenie.
Według serwisu Segment.com, z tą usterką wiąże się co najmniej 22 wypadki. Wszystkie wydarzyły się przy dużych prędkościach, podczas podróży w warunkach terenowych. 6 ofiar, które zginęły w wypadkach polegających na czołowym zderzeniu, nie przeżyło z powodu zablokowanych poduszek powietrznych. Rzecznik prasowy GM wskazuje jednak, że ryzyko wypadków zwiększyła znaczna prędkość, używanie alkoholu i niezapięte pasy.
Według serwisu Segment.com, z tą usterką wiąże się co najmniej 22 wypadki. Wszystkie wydarzyły się przy dużych prędkościach, podczas podróży w warunkach terenowych. 6 ofiar, które zginęły w wypadkach polegających na czołowym zderzeniu, nie przeżyło z powodu zablokowanych poduszek powietrznych. Rzecznik prasowy GM wskazuje jednak, że ryzyko wypadków zwiększyła znaczna prędkość, używanie alkoholu i niezapięte pasy.
GM planuje darmową naprawę we wszystkich wadliwych autach, ale zanim się to stanie, apeluje do użytkowników, by usunęli wszystkie niepotrzebne "ozdoby" z kluczyków. Amerykańska National Highway Traffic Safety Administration, urząd zajmujący się bezpieczeństwem ruchu drogowego, nie wszczął jeszcze postępowania w tej sprawie, ale GM uznało za najważniejsze ochronę kierowców, nie czekając na oficjalne dochodzenie.