To Wiktor Janukowycz zwrócił się w liście do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o interwencję zbrojną na Ukrainie - oświadczył w poniedziałek w Nowym Jorku ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin. Janukowycz miał poprosić o użycie rosyjskich żołnierzy w celu zapobieżenia pogarszaniu się sytuacji na Ukrainie.
Oświadczenie Janukowycza datowane jest na 1 marca. Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku odczytał je Czurkin.
W poniedziałek po południu świat obiegła informacja o rzekomym ultimatum jakie dowództwo floty czarnomorskiej miało wystosować do jednostek ukraińskiej armii, która miała poddać się do godziny 4 nad ranem czasu polskiego we wtorek lub stawić czoła szturmowi.
Rosyjskie media zdementowały te doniesienia, jednak będący na miejscu dziennikarz "Kiev Post" Christopher Miller twierdzi, że osobiście słyszał wezwania do poddania padające z rosyjskiego okrętu w kierunku marynarzy ukraińskich stacjonujących w porcie w Sewastopolu.
Obama straszy Rosję
- Jeżeli Rosja będzie trzymała się kursu, który obrała, podejmiemy cały szereg kroków - ekonomicznych i dyplomatycznych, które wyizolują Moskwę - oświadczył Barack Obama.
Prezydent USA podkreślił, że Rosja nie może bezkarnie rozmieszczać swoich żołnierzy na Ukrainie. Zaznaczył, że działania Moskwy mogą mieć poważne konsekwencje. - Rosjanie muszą teraz się zastanowić, czy chcą tę sytuację rozwiązać w sposób dyplomatyczny, czy będą chcieli użyć siły - powiedział Obama.
Sekretarz stanu USA John Kerry wyleciał do Kijowa, aby zademonstrować poparcie Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy. W Kijowie Kerry spotkać się ma z przedstawicielami nowego rządu ukraińskiego.
Tusk: My nie możemy prężyć muskułów
- Nie lekceważyłbym psychicznego nastawienia człowieka, który ma poczucie wielkiej władzy i który odnotowuje niespodziewane dla siebie porażki - powiedział o Władimirze Putinie Donald Tusk. - Dzisiaj nie chodzi o to, czy Rosjanie żyjący na Krymie mają prawo do autonomii, tylko pytanie jest takie: czy Putin uznał, że suwerenna Ukraina to już jest przeszłość - dodał. Zdaniem premiera nie powiódł się plan poprawy wizerunku Rosji. - To może tłumaczyć bardziej nerwowe i agresywne reakcje Rosji ws. Ukrainy - zaznaczył Tusk.
Premier podkreślił rolę, jaką Polska odgrywa w rozwiązywaniu konfliktu na Ukrainie. - To, że Polska stała się partnerem wiodącym, umożliwia nam każdego dnia nie tylko konsultowanie, ale i wpływanie na decyzje Zachodu ws. Ukrainy. My nie możemy prężyć muskułów i trzeba dobrze rozumieć swoje realne możliwości - dodał.
TVP/x-news, TVN24/x-news, CNN /x-news
W poniedziałek po południu świat obiegła informacja o rzekomym ultimatum jakie dowództwo floty czarnomorskiej miało wystosować do jednostek ukraińskiej armii, która miała poddać się do godziny 4 nad ranem czasu polskiego we wtorek lub stawić czoła szturmowi.
Rosyjskie media zdementowały te doniesienia, jednak będący na miejscu dziennikarz "Kiev Post" Christopher Miller twierdzi, że osobiście słyszał wezwania do poddania padające z rosyjskiego okrętu w kierunku marynarzy ukraińskich stacjonujących w porcie w Sewastopolu.
Obama straszy Rosję
- Jeżeli Rosja będzie trzymała się kursu, który obrała, podejmiemy cały szereg kroków - ekonomicznych i dyplomatycznych, które wyizolują Moskwę - oświadczył Barack Obama.
Prezydent USA podkreślił, że Rosja nie może bezkarnie rozmieszczać swoich żołnierzy na Ukrainie. Zaznaczył, że działania Moskwy mogą mieć poważne konsekwencje. - Rosjanie muszą teraz się zastanowić, czy chcą tę sytuację rozwiązać w sposób dyplomatyczny, czy będą chcieli użyć siły - powiedział Obama.
Sekretarz stanu USA John Kerry wyleciał do Kijowa, aby zademonstrować poparcie Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy. W Kijowie Kerry spotkać się ma z przedstawicielami nowego rządu ukraińskiego.
Tusk: My nie możemy prężyć muskułów
- Nie lekceważyłbym psychicznego nastawienia człowieka, który ma poczucie wielkiej władzy i który odnotowuje niespodziewane dla siebie porażki - powiedział o Władimirze Putinie Donald Tusk. - Dzisiaj nie chodzi o to, czy Rosjanie żyjący na Krymie mają prawo do autonomii, tylko pytanie jest takie: czy Putin uznał, że suwerenna Ukraina to już jest przeszłość - dodał. Zdaniem premiera nie powiódł się plan poprawy wizerunku Rosji. - To może tłumaczyć bardziej nerwowe i agresywne reakcje Rosji ws. Ukrainy - zaznaczył Tusk.
Premier podkreślił rolę, jaką Polska odgrywa w rozwiązywaniu konfliktu na Ukrainie. - To, że Polska stała się partnerem wiodącym, umożliwia nam każdego dnia nie tylko konsultowanie, ale i wpływanie na decyzje Zachodu ws. Ukrainy. My nie możemy prężyć muskułów i trzeba dobrze rozumieć swoje realne możliwości - dodał.
TVP/x-news, TVN24/x-news, CNN /x-news