Władze stacji telewizyjnej Russia Today zdecydowały, że amerykańska dziennikarka, która podczas programu na żywo skrytykowała interwencję Rosji na Ukrainie, którą społeczność międzynarodowa uznała za agresję, wyjedzie na Krym
"Szanujemy poglądy i opinie wszystkich naszych dziennikarzy, prezenterów i gospodarzy programów i nie będzie absolutnie żadnej kary dla pani Martin. W swoim komentarzu zaznaczyła, że nie posiada pełnej wiedzy na temat sytuacji na Krymie dlatego dajemy jej szansę, aby to naprawiła"- napisało w oświadczeniu kierownictwo Russia Today.
-To, że pracuje dla telewizji Russia Today nie znaczy, że nie mam redakcyjnej niezależności. To, co zrobiła Rosja, jest złe. Przyznaję, że nie wiem tyle ile powinnam o historii Ukrainy i dynamice kulturowej tego regionu. Ale wiem, że militarna interwencja nigdy nie jest odpowiedzią - powiedziała Abby Martin chwilę przed zakończeniem swojego programu.
- Dotychczasowe relacje z Ukrainy, puszczane w całym spektrum kanałów jakie mamy do dyspozycji, rozczarowują. Jest w nich dużo dezinformacji - podkreślała Abby Martin.
- Przede wszystkim jestem sercem z Ukraińcami, którzy znaleźli się potrzasku globalnej partii szachów. To oni są prawdziwymi przegranymi - mówiła.
Zapowiedziała, że będzie "relacjonować prawdę taką, jaką ją widzi".
ml, Huffington Post, Russia Today
-To, że pracuje dla telewizji Russia Today nie znaczy, że nie mam redakcyjnej niezależności. To, co zrobiła Rosja, jest złe. Przyznaję, że nie wiem tyle ile powinnam o historii Ukrainy i dynamice kulturowej tego regionu. Ale wiem, że militarna interwencja nigdy nie jest odpowiedzią - powiedziała Abby Martin chwilę przed zakończeniem swojego programu.
- Dotychczasowe relacje z Ukrainy, puszczane w całym spektrum kanałów jakie mamy do dyspozycji, rozczarowują. Jest w nich dużo dezinformacji - podkreślała Abby Martin.
- Przede wszystkim jestem sercem z Ukraińcami, którzy znaleźli się potrzasku globalnej partii szachów. To oni są prawdziwymi przegranymi - mówiła.
Zapowiedziała, że będzie "relacjonować prawdę taką, jaką ją widzi".
ml, Huffington Post, Russia Today