Ubój rytualny w Polsce wciąż funkcjonuje?

Ubój rytualny w Polsce wciąż funkcjonuje?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. TVP 
Od stycznia 2013 r. w Polsce tzw. rytualny ubój zwierząt, czyli bez uprzedniego ogłuszenia, jest nielegalny. Mimo to mięso z polskiego zakładu, z koszernymi certyfikatami, można kupić w sklepach w Izraelu oraz w Niemczech – informuje TVP.
Na jednym z opakowań mięsa dostępnego w Izraelu widnieje data uboju: to 4 listopada 2013 r. Ponadto, umieszczono na nim również certyfikat koszerności i znak polskich służb weterynaryjnych. Mięso zostało wyprodukowane w zakładach Biernacki w Golinie. – Nie ma żadnych problemów z dostawą – powiedział sprzedawca. - A klienci lubią polskie mięso.

Jeden z przedsiębiorców z branży mięsnej powiedział, że od momentu wejścia w życie nowych przepisów, chasydzi nie przestali przyjeżdżać do Polski po mięso. Jedyna zmiana polega na tym, że teraz korzystają z jednej ubojni. Są to Zakłady Mięsne Biernacki w Golinie. - Grupy te składają się z rzezaków i inspektorów, którzy pilnują, żeby ubój odbywał się zgodnie z żydowskim prawem shechita – powiedział przedsiębiorca.

Naczelny Rabin Polski, Michael Schudrich, zapytany czy wiedział o tym procederze odparł. – Nie mówiłem tak, nie mówiłem nie. Dodał, że w tej sprawie trzeba poczekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

– Pracujemy z poszanowaniem prawa krajowego i unijnego, które dopuszczają możliwość uboju tylko i wyłącznie z wykorzystaniem metod ogłuszania. Sprawa koszerności to sprawa związana z religią, z tradycją i jest poza nami – powiedział prezes zakładów z Golina.

Co innego powiedział naczelny rabin z Beith Din z Manchesteru. Rabinat ten wydaje certyfikaty na mięso koszerne. Można je znaleźć m.in. na polskich produktach. – Nie pozwalamy na ogłuszanie! Ubijaliśmy tam raz albo dwa, małe ilości. Ale kiedy tam byliśmy, ogłuszania nie było! Osobiście pytałem: czy jesteście tu legalnie? I odpowiadali: „Tak!”. Weterynarze, wszyscy... No to dziękuję bardzo! Nieważne ile sztuk ubijamy, nasze mięso nie jest ogłuszane! – stwierdził.

Weterynarz, który nadzoruje ubój wykonywany przez Żydów w zakładach w Golinie, dysponuje z kolei pismem, które zostało podpisane przez Michała Alpera, byłego pełnomocnika Schudricha ds. koszerności. W dokumencie wyrażono zgodę na ogłuszenie elektryczne. - Nie ma takiej możliwości, nie ma! Były na ten temat debaty na świecie, różnych uczonych, dziesiątki lat temu. Badali różne możliwości ogłuszania i nie zatwierdzono żadnej – skomentował sprawę Chaim Vardi, rabin Adom Adom, największej ubojni w Izraelu.

– Z jednej strony Żydzi, którzy nadzorują ten ubój wiedzą, że wykonywany jest jak trzeba, bez ogłoszenia. Z drugiej strony, polska strona twierdzi, że ubój jest według prawa polskiego, z ogłuszeniem. Wszyscy są szczęśliwi. Taka zmowa milczenia powoduje to, że cały proceder może trwać w nieskończoność i nie ma żadnych nacisków z żadnej strony, żeby sprawę rozwiązać – powiedział jeden z przedsiębiorców.

Naczelny Rabinat Izraela oraz firma Masterfood, która importuje mięso z zakładów w Golinie nie skomentowały sprawy.

kl, TVP