- To mieszkańcy Krymu bronią swojej ziemi - nie sprawdzamy im paszportów, może są wśród nich i jacyś Rosjanie - nieuznawany przez Kijów premier Autonomicznej Republiki Krymu brnie w zaparte i - wbrew dowodom, że jest inaczej - utrzymuje, że anonimowi żołnierze blokujący ukraińskie bazy na Krymie to nie rosyjska armia, a oddziały krymskiej samoobrony.
- Ekstremiści z Majdanu grożą mieszkańcom Krymu, chcą nas uczyć, jak żyć, jak mówić po ukraińsku. Musieliśmy się zorganizować - tłumaczy Aksjonow.
CNN Newsource/x-news
CNN Newsource/x-news