Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zewnętrznych mocno krytykuje UE za zamiar wprowadzenia sankcji. Moskwa zarzuca swojemu „strategicznemu partnerowi” „niekonstruktywną postawę” i grozi, że jeśli sankcje zostaną wprowadzone, nie pozostanie to bez odpowiedzi.
- W Moskwie z zakłopotaniem zapoznano się z wynikami nadzwyczajnego szczytu UE – pisze MSZ w swoim oświadczeniu, które zostało opublikowane dzisiaj. - Trudno oprzeć się wrażeniu, że podejście taktyczne wzięło górę nad zdrowym rozsądkiem, dyktującym potrzebę przynajmniej wysłuchać się w zasadnicze stanowisko partnera strategicznego UE – Rosji – napisano w oświadczeniu - podaje Kommersant.
MSZ podkreśla, że UE zajęła „skrajnie niekonstruktywne stanowisko”, odmawiając kontynuacji dialogu o ruchu bezwizowym dla Rosji i zawarcia nowej umowy o handlu. – Jeśli w Brukseli uważają, że pozytywne zakończenie tej pracy jest bardziej potrzebne Rosji, niż Unii Europejskiej, to bardzo się mylą – podkreślają rosyjscy dyplomaci. – Rosja nie akceptuje języka sankcji i gróźb, ale w przypadku ich realizacji w praktyce, bez odpowiedzi nie pozostanie - ostrzega MSZ.
W przeddzień przywódcy państw UE postanowili zawiesić negocjacje w sprawie liberalizacji i zniesienia ruchu wizowego z Rosją, a minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius ostrzegał rosyjskich urzędników i biznesmenów, że mogą być wprowadzone również inne sankcje.
Jednocześnie komisarz ds. praw człowieka przy MSZ Konstantin Dolgow, powiedział, że rosyjskie MSZ przygotowuje się do przekazania OBWE i innym organizacjom międzynarodowym, informacje o zbrodniach popełnionych na Ukrainie przez "radykałów, nazistów i neonazistów". Dyplomata zarzucił krajom Zachodu, że zamiast przeprowadzić międzynarodowe śledztwo, UE przyjmuje "jednostronne sankcje wobec wielu ukraińskich urzędników".
Kommersant, tk
MSZ podkreśla, że UE zajęła „skrajnie niekonstruktywne stanowisko”, odmawiając kontynuacji dialogu o ruchu bezwizowym dla Rosji i zawarcia nowej umowy o handlu. – Jeśli w Brukseli uważają, że pozytywne zakończenie tej pracy jest bardziej potrzebne Rosji, niż Unii Europejskiej, to bardzo się mylą – podkreślają rosyjscy dyplomaci. – Rosja nie akceptuje języka sankcji i gróźb, ale w przypadku ich realizacji w praktyce, bez odpowiedzi nie pozostanie - ostrzega MSZ.
W przeddzień przywódcy państw UE postanowili zawiesić negocjacje w sprawie liberalizacji i zniesienia ruchu wizowego z Rosją, a minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius ostrzegał rosyjskich urzędników i biznesmenów, że mogą być wprowadzone również inne sankcje.
Jednocześnie komisarz ds. praw człowieka przy MSZ Konstantin Dolgow, powiedział, że rosyjskie MSZ przygotowuje się do przekazania OBWE i innym organizacjom międzynarodowym, informacje o zbrodniach popełnionych na Ukrainie przez "radykałów, nazistów i neonazistów". Dyplomata zarzucił krajom Zachodu, że zamiast przeprowadzić międzynarodowe śledztwo, UE przyjmuje "jednostronne sankcje wobec wielu ukraińskich urzędników".
Kommersant, tk